Futurologger

Description...

W ostatnich latach znaczną popularność zaczęła zyskiwać koncepcja, mająca w przyszłości zapewnić nam m.in. nieśmiertelność a także znaczny wzrost naszych możliwości kognitywnych. Mowa tutaj o tzw. cyfrowej kopii umysłu.

Pomysł oparty jest na następującym założeniu: mózg człowieka można poprzez analogię przyrównać do komputera, czyli cyfrowej maszyny liczącej (bardzo złożonej i wydajnej, ale finalnie jednak tylko maszyny). Umysł natomiast, jest programem, który na tej maszynie (obecnie jest nim właśnie nasz biologiczny mózg) został uruchomiony i jest tam wykonywany. Wychodząc z tego założenia, wnioskuje się, że dysponując odpowiednio wydajnymi komputerami, będziemy w stanie wgrywać a następnie uruchamiać na nich całe umysły. Takie umysły działałyby w teorii w sposób identyczny do tego jak ma to miejsce w naszych mózgach opartych na strukturach biologicznych włączając w to co szczególnie ważne również naszą świadomość oraz wszelkie stany mentalne których umysł doświadcza. Finalnie więc, po wykonaniu czegoś na wzór skanu naszego umysłu, można by uruchomić na komputerze jego kopie, która nie różniłaby się niczym od oryginału.

Aby wykonać kopię naszego umysłu, stosuje się tzw. Inżynierię wsteczną. W wielkim skrócie polega ona na skanowaniu fragmentów ludzkiego mózgu za pomocą inwazyjnych lub nieinwazyjnych technik. Wynikiem takiego procesu jest wirtualny odpowiednik (skan) naszego mózgu. Następnie, tak otrzymaną statyczną kopię mózgu należy wprowadzić w stan dynamiczny tzn. próbować symulować jego procesy i ewolucję w czasie. Jeśli okazałoby się, że taka dynamiczna kopia mózgu generuje identyczne lub chociażby zbliżone stany do tych które zachodzą nieustannie w naszych biologicznych mózgach (włączając w to ze szczególnym uwzględnieniem świadomość), moglibyśmy mówić o sukcesie tego przedsięwzięcia tzn., że symulacja umysłu jest możliwa w komputerze.

Pomysł ten, niewątpliwie bardzo ciekawy i kuszący, posiada jednak sporo problemów nad którymi należy się pochylić. Poniżej chciałbym przytoczyć w wielkim skrócie najważniejsze według mnie z nich.

Pierwszym problemem jest niepewność co do tego, czy z technicznego punktu widzenia taka kopia będzie możliwa do wykonania. Nie jest bowiem pewne, jaki poziom szczegółowości jest wystarczający, aby w pełni zasymulować działanie ludzkiego umysłu. Nie jest jasne, czy wystarczy nam skan mózgu o szczegółowości pojedynczych neuronów i ich powiązań między sobą, czy być może należałoby wykonać bardziej szczegółowe skany. Może bowiem się okazać, że niezbędne będzie mapowanie na poziomie komórkowym, chemicznym czy idąc jeszcze bardziej w struktury niskopoziomowe, pojedynczych atomów. Może nawet okazać się, że procesy psychiczne w naszym mózgu wymagają zasymulowania procesów kwantowych! Jeśli jest tak w istocie, stworzenie skanu mózgu może okazać się niezmiernie trudne, jeśli nie niemożliwe chociażby z uwagi na prawo nieoznaczoności Heisenberga. Nie wspominając już o uruchomieniu symulacji takiego układu, który wymagałby komputerów o niewyobrażalnej wręcz mocy. Biorąc pod uwagę dalszą słuszność tzw. Prawa Moore’a w nadchodzących dziesięcioleciach, tak szczegółowa symulacja choćby pojedynczego mózgu wydaje się wykraczać dalece poza możliwości komputerów jakimi będziemy w stanie dysponować w najbliższym stuleciu. Sytuacja mogłaby się jednak zmienić, jeśli prawo Moore’a nie zostanie zachowane, a nowe klasy komputerów jak np. komputer kwantowy zwielokrotnią dynamikę wzrostu wydajności przewidywaną przez to prawo.

Inną powiązaną z powyższą kwestią jest fakt, iż nadal nie jest przesądzone, czy umysł w całości a w szczególności świadomość, można zredukować do procesów zachodzących w mózgu. Gdyby sztuka ta się udała, byłby to bardzo mocny dowód przemawiający za prawdziwością materialistycznej koncepcji świadomości. Z drugiej jednak strony, gdyby udało nam się zeskanować mózg z największą znaną nam dokładnością (tzn. uwzględniając procesy kwantowe), a następnie uruchomić jego symulacje na komputerze o potężniej mocy i mimo to nie bylibyśmy w stanie wzbudzić świadomości w tak zasymulowanym układzie, byłby to istotna przesłanka przemawiająca za koncepcją dualistyczną.

Następny problem sklasyfikowałbym jako problem natury ontologicznej. Załóżmy teraz, że Ty drogi czytelniku, będziesz w stanie w przyszłości skopiować swój umysł do komputera za pomocą nieinwazyjnej metody skanującej. Głównym powodem, dla którego chcesz tego dokonać jest chęć życia dłużej, a być może nawet wiecznie. Nie kierują tobą jednak w żadnym stopniu pobudki utylitarne – nie robisz tego, aby inne osoby a być może całe społeczeństwo miały jakiś konkretny pożytek z Twojego dalszego istnienia. Chodzi przede wszystkim o nieodparte pragnienie kontynuowania życia i cieszenia się nim tak, jak ma to miejsce do tej pory. Proces kopiowania twojego umysłu przebiegł poprawnie. W tym miejscu jednak będziesz musiał stanąć przed dylematem: czy jesteś w stanie uśmiercić swoje biologiczne istnienie w imię jego ‘wskrzeszenia’ w wersji cyfrowej? Chciałbym zaznaczyć jeszcze raz, nie chodzi Ci o pobudki utylitarne. Nie zależy Ci na tym, aby inni mieli pożytek z twojego jestestwa. Robisz to tylko i wyłącznie dla swojej własnej chęci kontynuowania życia. Jaką decyzję podejmiesz w takiej sytuacji? Czy jesteś w stanie w sposób definitywny zakończyć proces odbierania sygnałów płynących z otaczającej Cię rzeczywistości do twojej świadomości? Nawet jeśli jesteś pewien, że cyfrowa kopia twojego umysłu jest w 100% identyczna z tą biologiczną, czy jesteś w stanie w takiej sytuacji pożegnać się ze swoim dotychczasowym istnieniem na rzecz jego nowej cyfrowej wersji? Czy po takiej decyzji w istocie nadal będziesz mógł cieszyć się swoim życiem? A może to Twoja kopia będzie się nim cieszyć a pierwotna wersja Ciebie już nigdy nie będzie w stanie niczego poczuć i wyartykułować jak bardzo żałuje podjętej przez siebie decyzji? Powyższy problem, nie jest bynajmniej trywialny i warto wziąć go pod uwagę za każdym razem, gdy zaczynamy marzyć o długowieczności w kontekście cyfrowej kopii umysłu.

Muszę również wspomnieć w tym miejscu, o jeszcze jednej, szalenie ważnej kwestii która prowadzi wielu ludzi niezaznajomionych dokładnie z tematem do niewłaściwych wniosków. Bardzo często bowiem, zarówno w mediach jak również w wielu publikacjach naukowych mowa jest o tzw. ‘transferze umysłu’. Problem jednak polega na tym, że w powyższym rozumieniu sformułowanie to jest całkowicie błędne! Transfer bowiem według definicji polega na przeniesieniu określonego przedmiotu/podmiotu z jednego miejsca w inne – w naszym przypadku umysłu wraz ze świadomością. Jest to więc całkowicie niezgodne z tym, co świat nauki ma obecnie do zaoferowania i czego chce dokonać na tym polu. Za każdym razem, gdy jest mowa o skanowaniu umysłu w ten, czy inny sposób w celu jego odtworzenia w komputerze powinniśmy mówić tylko i wyłącznie o jego kopii, nigdy zaś o jego transferze czy też jego przeniesieniu! Ta subtelna, lecz w istocie kolosalna różnica jest powodem niezliczonych nieporozumień i przekłamań, które rzutują na nieprawdziwe wyobrażenie na temat realnego stanu rzeczy.

Powyższe rozważania nie wyczerpują oczywiście tematu. Jednakże moim celem nie jest omówienie wszelkich problemów związanych z omawianym konceptem. W szczególności pomijam wiele dylematów które mogłyby tyczyć się kopii umysłu i ich traktowania, a które również należałoby rozważyć. Dylematy te, z racji różnic co do wyznawanych przez ludzi norm i zasad mogą być dla wielu relatywne i ciężko niestety w tej materii o wspólny mianownik. Chciałem przytoczyć jednak te kwestie, które w moim przekonaniu są szczególnie niepokojące z racji swojego fundamentalnego charakteru a przy tym możliwie uniwersalne.

Chciałbym również wyraźnie podkreślić, że projekty badawcze zmierzające do stworzenia cyfrowej kopii umysłu (patrz Blue Brain Project), mają głęboki sens, nawet jeśli główny cel tych projektów okaże się niemożliwy do zrealizowania. Badania te bowiem doprowadziły już teraz (i zapewne nadal będą prowadzić) do wielu ciekawych i ważnych odkryć związanych z funkcjonowaniem naszego mózgu oraz samego umysłu. Ta nowa wiedza jest bardzo cenna i sam tylko fakt, że dzięki projektom takim jak wspomniany powyżej doprowadzono do jej zdobycia jest w mojej opinii wystarczający, aby w takim czy innym kształcie te prace kontynuować. Szalenie ważne jest jednak, abyśmy zdawali sobie sprawę z potencjalnych ograniczeń tego podejścia. Dlatego też, szczególnie istotne jest poszukiwanie oraz rozwijanie alternatywnej drogi…