NorboD

Redroom

Simple Shamir's Secret Sharing cz2

Następnego dnia gdy się obudził postanowił się zająć tajemniczym kodem QR. Przerzucił zdjęcie do komputera i zeskanował kod. Jak się spodziewał – na monitorze pojawił się ciąg znaków

Kacper wiedział że właśnie tutaj zaczyna się zagadka – tylko co oznacza ten kod? myślał Zaczął wertować stronę za stroną , wpisywał frazy kryptografia – ale to nie przynosiło oczekiwanego skutku. Zaraz kurwa oszaleję syknął po całym dniu poszukiwań Co mam znaleźć?! Jak się za to zabrać?! Zaraz !! – a może .... nagle zaczął się włączać analityk w głowie – nieraz już się spotykał z podobnymi wyzwaniami analizując hasła ,które łamał Może trzeb zacząć myśleć jak gdybym ja miał dać komuś wskazówkę – jak to ubrać w słowa? – udostępnianie sekretu kryptografia – tak, tak właśnie trzeba wpisać Kacper pośpiesznie wystukał frazę na klawiaturze Jest .Link. Kliknięcie – o sporo tego. Powierzchownie przejrzał stronę i rzucił się nagłówek :Simple Shamir's Secret Sharing – to jest kurwa to czego szukam z dumą odparł wyciągając się na fotelu przed biurkiem. Wiedziałem ,że już się na to natknąłem hahaha Teraz wystarczy odnaleźć dekoder i jestem w domu. I tak by pewnie było , gdyby nie fakt ,że ciąg znaków przed nim to tylko część , a dokładnie pierwsza część sekretu z dwóch które są wymagane do odkodowania tekstu. Gdzie jest druga część – muszę tam wrócić i poszukać .

Podjarany myślą o nowym wyzwaniu jakie sobie właśnie zafundował zaczął,się zastanawiać gdzie może być kolejna wskazówka? Z każdą minutą pytań pojawiało się coraz więcej -gdzie? -jak będzie wyglądała kolejna wskazówka – tak to istotne pomyślał. Czy to będzie kolejna naklejka? Pojawiła się jedna wątpliwość – a co jeśli to nic nie znaczy,ktoś robi sobie żart , albo ... przemknęła przez myśl świadomość ,a co jeśli nie znajdę kolejnej wskazówki? Kacper doskonale wiedział,że będzie szukał rozwiązania,choćby miał wiele razy rezygnować , to odnajdzie drugą wskazówkę

cdn

REDROOM opowiadanie

1.Naklejki

Było sobotnie deszczowe popołudnie. Hmm zaczyna się jak większość opowiadań. W tym roku wrzesień był dość pogodny i ciepły , oczywiście przeplatał się z dniami deszczowymi tak jak dzisiaj. Kacper jak co dzień siedział przed komputerem , mając włączone 2 przeglądarki i kilka innych okienek w tym linuxowy terminal aby jakiś program mógł sobie działać. Nie wiem czy coś testował ,czy gdzieś starał się dostać jak to zwykle z nudów robił – to nie jest istotne w tej chwili. A tak ... to jednak jest ważne – najczęściej gdy terminal działał było prawie na 100% pewne ,że ktoś pozbywa się swojej prywatności i zostaje obdarty ze swoich sekretów.Czasami były to przechwytywane sesje popularnych wówczas komunikatorów jak GG , innym razem hasło do poczty,social mediów itd. W każdym bądź razie to było hobby Kacpra – WIEDZIEĆ! Na początku zauważył,że zdobywanie informacji o innych jest nieporównywalnie ciekawsze od przeglądanie zwykłych stron w internecie i tak już zostało. Odkąd został podłączony do sieci lokalnej w bloku – nikt już nie miał przed nim tajemnic - miał wszystkich!!! :) Od dzieciaków buszujących wtedy na NK , poprzez samotną sąsiadkę,która pisała z nieznajomymi , trafiła się również niewierna żona pisząca ze swoim kochankiem oraz policjant – tak policjant , który również posiadał pewne tajemnice. (nazwę go Zorka55 – gdyby to czytał będzie wiedział o co chodzi). I tak mijały dni,tygodnie ,miesiące – Kacper był nieformalnym administratorem czyjegoś życia. Tej nocy , a właściwie ok 4 rano wybrał się na spacer – lubił puste ulice ,śpiącego miasta.Często tak wędrował bez celu po Gostyniu. Z uwagi,że był bardzo spostrzegawczy – nie umknęły mu naklejki na latarniach i przy klatkach schodowych.Naklejki te miały jakieś 10x10 cm przeważnie głosiły treści skinhead`owskie , biała rasa itp lub faworyzujące klub piłkarski LP. Jednak ta naklejka,która przykuła jego uwagę była jaskrawo czerwona , zawierała tylko kod QR i żadnej treści. Dodatkowo była umiejscowiona na tzw alejce (kto z Gostynia ten wie gdzie to jest) Latarnia rzucała bardzo słabe światło na blaszany garaż gdzie ją dostrzegł tuż przy wąskim przejściu w głąb osiedla. Podszedł i zrobił jej zdjęcie aby się później dokładnie jej przyjrzeć – lubił takie zagadki, a ta zapowiadała się iście tajemniczo.

cdn