Dlaczego?

Dlaczego jest tak mało życzliwości i uprzejmości w wymiarze sprawiedliwości? Ja rozumiem, że z policją, prokuratorami jesteśmy po innych stronach barykady, ale do cholery jasnej… Zwyczajna uprzejmość często rozwiązuje wiele problemów.

Oto przykład: rozmawiałam z jednym prokuratorem z pewnej prokuratury okręgowej na temat czy będzie składał wniosek o przedłużenie aresztu. Rozmawiamy w czwartek, mówi że jeszcze nie wie. Prosi aby zadzwonić w poniedziałek. Dzwonię w ten poniedziałek i co się okazuje? Że ten prokurator od poniedziałku jest na wcześniej planowanym urlopie a wniosek o przedłużkę aresztu wysłał w środę. Serio, gdyby mi powiedział „tak, będę chciał przedłużenia” to świat by się nie zawalił…

Policjant czy prokurator w postępowaniu przygotowawczym ma nad nami potężną przewagę już z samych zasad procedury. Serio bycie złośliwym jest potrzebne? To jakieś hobby? Powiem brutalnie: cechy te zauważam szczególnie u młodych policjantów i prokuratorów a szczególnie u tych delegowanych…

Zrozumcie, każdy wykonuje swoją pracę.

Miłego weekendu dla Was, mimo wszystko!