Moja głowa jakoś średnio
Wczorajsza informacja ugrzęzła we mnie, wywołała mnóstwo wspomnień. Ponoć muszę to przepracować w sobie, więc pozwalam sobie na smutek. A żeby zupełnie w tym smutku nie odlecieć, do czego mam skłonność, zająłem się nadrabianiem dóbr z sieci, którymi teraz podzielę się z wami.
Jeśli jeszcze nie widzieliście nowego Ted Talku z Janiną Bąk, to koniecznie obejrzyjcie – link poniżej. Tym razem o życiu z chorobą psychiczną, poruszaniu się wśród “niechorych” (lub może po prostu niezdiagnozowanych?), o społecznym wstydzie oraz wewnętrznej sile. Słodko-gorzki to wykład, ale według mnie bardzo wartościowy, więc niech wam nie umknie.
Ze spraw nieco miej dołujących, ale z tego samego Teda, polecam wam wystąpienie Macieja Makselona o feminatywach. Świetny risercz, żarty, które w większości mi siadły, genialna dynamika przemówienia, masa istotnych informacji.
Miałem dziś obejrzeć kolejny film z MCU, ale to nie był dzień na skupianie się na dłuższych treściach. Moja głowa jakoś średnio była w stanie się skupić, więc celowałem w krótsze formy.
Być może pamiętacie, że jestem wielkim fanem mikro-państw, więc z wielką radością przyjąłem, że TOK FM zdecydowało się wyprodukować serial dokumentalny o życiu ludzi w Kiribati – maleńkim, wyspiarskich kraju gdzieś hen na oceanie. Pierwszy odcinek mnie absolutnie przykuł i cieszę się, że w dobie kryzysu mediów ktoś podjął tę decyzję o zainwestowaniu w format, który zapewne nie będzie miał tylu odtworzeń, co wywiady z celebrytami, ale będzie niósł realną wartość.
Trochę przespałem, trochę przeleżałem, trochę przegadałem ten dzień. Nie była to moja ulubiona sobota, ale hej, nie każdy dzień może być przecież najfajniejszy. Te gorsze i te zupełnie średnie też są potrzebne. Przynajmniej tak mi mówili na terapii.