Dalej w próżni otchłanie
Minuty temu Słońcu wyrwane
Mkną do najstarszych gwiazd
Gdzie nigdy nie będą widziane
W drodze nade mną niebo je więzi
Widzę stojąc na jego krawędzi
Dokoła gry mieniących się cieni
Końce słonecznych promieni
Ja w nich odpływam i tkwię
Chciałbym to wszystko ogarnąć
Chciałbym wszystko zrozumieć
I poznać znaczenie, że jest
Dalej, najmniejsze neutrina
Mknąc za nimi Ziemia przecina
W sekundę 30 km
Przez czerwień błękit i czerń
Dokoła słońca w eterze
Co w ciszy pamięć rozsyła
Niesie ją światło – wieść zdarzeń
Drgając w 5. wymiarze
Chciałem to poczuć na sobie
Czemu nie mogę dotknąć? Zawsze
Tylko myślą jest w głowie
Mogę jedynie pytać i patrzeć
[2007] #muzyka
Nie pójdę sam
Przez ten martwy las
Czuję jak drżysz
Wiec przy boku moim idź
A może to
Drga powietrze
Co ma burzy smak
I deszczu chłód
Jej dłoń jest ciepła
Ze strachu lepka
Jak pajęczyna
Której boi się
Widzą tylko nas
Drzewa i gąszcz
Więc ze mną chodź
Ze mną chodź
Ale przecież to
Niemożliwe jest
Chłód z okien spływa
I usypia mnie
Czeka na mnie świt pośród suchych martwych pni
I nie może mnie znaleźć tam samego
Musimy spieszyć się
Nie zaczeka, nie
Nie zaczeka dzień
[2005] #muzyka
Samotnie ranek dzisiaj wstał i przeszedł obok mnie
Sprzątnął z nieba kilka chmur, by przywitać dzień
Samotnie na to się patrzyłem, jak ustępuje noc
Jak nad miastem się zapala znów słoneczny stos
Zbyt dużo snów – one nas rozdzielą
Czemu wciąż powraca myśl, że stanie się coś złego?
Z nocą przyszedł znów niepokój, aż zabrakło sił
Księżyc wzejdzie nad mą głową, będzie ze mnie kpił
Zła nadciąga znowu noc, ciągnie od niej chłód
I zasypie śniegiem miasto zabielając brud
Księżyc ze mnie śmieje się – nie zagląda do mych snów
Łatwo ze mnie śmiać się mu, łatwo śmiać się mu
Noc zagłusza mnie swym mrozem i odbiera dech
Dobre myśli w mojej głowie zasypuje śnieg
Mglistą jest ta pewność, że kiedy śnieg stopnieje
Słońce, księżyc, polny kwiat do mnie się zaśmieją
Lecz zbyt wiele dni mnie od tego dzieli
I z każdym płatkiem śniegu – coraz mniej nadziei
[2005] #muzyka
Znowu Kraków siódma rano
Płynie czas tak ospale
Mogę tylko śnić wytrwale
Tylko trwać
Znów południe znowu Kraków
A czas zwolnił jakby przestał
Plątać w nitkach się powietrza
W krzyku ptaków
I w jej płaczu i jej śmiechu
Urywanym jej oddechu – Kraków
Pośród spalin samochodów
Wśród rozgrzanych dachów domów
Jesień snuje po Krakowie
Chłodny czas
I powietrze drga od tłumów
Roztopionych miejskich szumów
Krzyku zwierząt na podwórkach
W cieniu kwiatów
Tam kominy, wciąż, co chwile
Rozcinają niebo dymem – Kraków
Tak jak słońce, które spada
Na horyzont w każdy wieczór
Muszę zapaść w końcu kiedyś
W twardy sen
Znowu siódma, znowu Kraków
Znowu świta w krzyku ptaków
Bez wspomnienia o poprzednim
Wstaje dzień
[2005] #muzyka
Zadymione szkło
Razem w ciszy ogrodu
Nie mogąc się wyrwać
Z wspólnego nałogu
Jest w pamięci tyle dróg
Wszystkie biegną w punkt
To, co kiedyś dawno było
Skąd ta pewność, czy
Naprawdę się zdarzyło
Zatrzymany obraz
Zapomniany głos
I któregoś wieczoru
W którymś ciepłym domu
Ubrana w zapach
I kolor półtonu
Zapomni cię
Chwile zatrą się w pamięci
Jak rozmazany tusz
Film się coraz wolniej kręci
Zapomnienie tuż
To, co kiedyś dawno było
Skąd ta pewność, czy
Naprawdę się zdarzyło
Przeoczony moment
Zapomniany znak
Błyski szyb i schodów cienie
Zmienią nas w innych siebie
Bez sprzeciwu miasto trwa dokoła
Gdy któregoś wieczoru
W którymś ciepłym domu
Ubrana w zapach
I kolor półtonu
Zapomni cię
[2013] #muzyka
Niesie nocny pociąg szczęk żelaznych kół
Pod nim szklane szyny zbiegające w punkt
Tniemy nocne łąki i uśpione wsie
Nie możemy wysiąść, okna zmraża lęk
Nie wiem gdzie nas wiezie
Nocny pociąg mknie
Nocny pociąg mknie
Mknie, nocny pociąg
Nic nas nie zatrzyma gdy wprawione w ruch
Czarne masy stali, maszyn trupi huk
Kluczy nocny pociąg, wiezie stupor, żal
Wszyscy zapomnieli skąd ruszyli w dal
Nie wiem gdzie nas wiezie, czy to pędzę ja
Czy w przeciwną stronę tam za oknem świat
Kiedy podróż minie gdzie zastanie koniec mnie
Mówią że nas czeka to w co wierzyć chcesz
[2012] #muzyka
Dokąd idziesz, dokąd
Dokąd dojść dziś chcesz
Swoją ciągle idziesz drogą
Przyzwyczajasz się do miejsc
Gdzie za tobą śpieszy ślad
Rozbiegane ścieżki
Łączą się
Jesteś swoją historią, zwykłym rzutem kością
Jedną z niekończących się n-rzeczywistością
Los pochylił się nad tobą, ty spojrzałeś w gwiazdy raz
I w tej jednej krótkiej chwili tak będziecie trwać
12 ścian 12 luster 12 ścian 12 luster
Patrzysz w słońce myślisz sobie
Tylko dla mnie jest stworzone
Czy najlepiej wiesz przez kogo
Jest dla ciebie wymyślone
Powiedz mi dlaczego chcesz
Żeby świat wciąż szedł za tobą
Wymyśloną twoją drogą
12 ścian 12 luster 12 ścian 12 luster
Dokąd idziesz, dokąd
Dokąd dojść dziś chcesz
Znów zapada droga się
Ociężale pod stopami
Dawno słońce zaszło już
Czemu światło gwiazd cię mami
Czemu patrzysz w nie
Jesteś swoją historią, jesteś rzutem kością
Jesteś jedną z nieskończonych n-rzeczywistością
Los pochylił się nad tobą, ty spojrzałeś w gwiazdy raz
I w tej jednej krótkiej chwili tak będziecie trwać
12 ścian 12 luster 12 ścian 12 luster
[2006] #muzyka
Poszedłem raz do wróżki, niech powie mi
Czy jest gdzieś dla mnie jakaś szansa
Czy tylko mi się śni
Zanim zdążyłem zapukać
Otworzyła drzwi
Do szklanej kuli zbliżyła swoją twarz
Gdy siedliśmy przy stole, nad starą talią kart
Znam twoją przyszłość powiedziała
Znam twoją przyszłość, znam
Będziesz tak, jak twój przodek – mówiła mi
Harować zgięty w pół, harować do kresu sił
Lecz kiedy przyjdzie co do czego
Uderzysz pięścią w stół
Jeśli ona wtedy nie zrozumie, że
Najlepszy dla niej jesteś,
Nie ma lepszego, nie
To przegra wszystko tak jak ty
Tak pocieszała mnie
A skąd wiedziała, o co zapytać mam
Nie zdradziła mi
Zamknęła za mną drzwi
Lecz wiem z jej oczu szarych, roześmianych
Wróżki pocieszają tylko przegranych
[2005] #muzyka
Znowu gorzki w ustach smak
Między nami coś nie tak
Może jeszcze wrócisz do mnie
Mamy kilka wspólnych wspomnień
Nie pociągnę dziś za spust
Bo nie odszedł jeszcze blues
To rozstanie działa tak
Znów mam gorzki w ustach smak
Dobrze kiedyś było, wiem
Kiedyś życie było snem
Mogłem dziś spokojnie żyć
Znowu wódkę przyszło pić
Może lepiej będzie gdy
Oddam tobie twoje serce
Pójdziesz wtedy nową drogą i
I nie wrócisz nigdy więcej
To rozstanie działa tak
Znów mam gorzki w ustach smak
Dobrze kiedyś było, wiem
Kiedyś życie było snem
Nie pociągnę dziś za spust
Bo nie odszedł jeszcze blues
[2002] #muzyka